Izolacja stref cokołowych.
Ten temat zazwyczaj jest pomijany na polskich budowach – dostrzega się tylko zabrudzenia.
Rada? Pomalować innym kolorem – niebrudzącym...
A jak jest naprawdę?
Strefa cokołowa jest jedną z najbardziej narażonych na wpływy atmosferyczne części elewacji – deszcz, topniejący przy ścianie śnieg stale zawilgacają tynk i istniejące pod nim zazwyczaj ocieplenie.
Ściany fundamentowe czasami ociepla się płytami ze styropianu tzw. hydrofobizowanego – charakterystyczny błękitny kolor – do linii opaski czy chodnika. Powyżej, już zwykłym.
Na tarasach, balkonach problem nie istnieje... Często spotykamy nawet wełnę mineralną sprowadzoną do samej płyty - jedyna izolacja przed wilgocią to cienka warstwa silikonu przy cokole.
Jak wygląda to gdzie indziej?
Od lat istnieją zalecenia co do wykonania stref cokołowych.
Materiały higroskopijne jak styropian czy wełna nie dość, że chłoną wilgoć to podciągają ją jeszcze kapilarnie do góry. Prowadzi to do spadku izolacyjności ścian, mostków termicznych a w końcu – hodowli grzyba w mieszkaniu.
Wg zaleceń izolacja termiczna do wys. 30 cm nad terenem, nad tarasem czy balkonem powinna być wykonana z materiału niechłonącego wilgoci – płyt XPS (np.styrodur). Przy zastosowaniu twardego styropianu lub na ścianach bez ocieplenia, z tynkiem tradycyjnym – strefa cokołowa zabezpieczana jest szlamem uszczelniającym.
Ciekawym – i godnym polecenia – sposobem ochrony, również mechanicznej jest montaż specjalnie profilowanej obróbki blacharskiej - fot. poniżej